Czy wiecie, ile trzeba mieć talentów, by hodować węże? To marzenie małego Janka – zaopiekować się jakimś wężem. Nie mieliśmy pojęcia, że tyle można odkryć dzięki wężom! I talenty w sobie, w całej rodzinie, można wsłuchać się w czytanie z Księgi Rodzaju i po raz pierwszy zwrócić uwagę na “zwierzęta pełzające”, można na taśmie darów podziwiać każde dzieło nieożywione i ożywione, ale z utęsknieniem wypatrywać tylko jednego gatunku. Świat już nigdy nie będzie taki sam! Cieszymy się tym ogromnie.
W miniony weekend baranki z nowo powstałej grupy z Krakowa tak zaczęły swój nowy rok. Hasaliśmy po Krzyżowej, poznawaliśmy koło liturgiczne, odkrywaliśmy talenty w sobie i wszelkie dary w świecie stworzonym. A że w niedzielnej Ewangelii było o budowaniu wieży, i my zabraliśmy się do dzieła (dzięki nieocenionym Kredkom do nieba). Pana Jezusa zaprosiliśmy, by planował z nami, by nie zabrakło kleju budowlanego, by tę wieżę udało się dokończyć (a węża złapać?). Amen. Wypas czas zacząć!